Kostki ciąg dalszy:)
Zacznę od tego, że ta pogoda, to za bardzo porobić nie da. Mamy skończony taras z tyłu, opaskę dookoła, tarasik z przodu i schodki - wyszły trzy.
A to jest widok spod garażu na ulicę. Załapało się trochę ogrodzenia i daleko za samochodem brama. Od garażu do krawędzi drogi mamy 60 m. Robimy tyle wjazdu o szerokości 3 m. Między domem a garażem będzie parking ok 50 m2.
A to są zdjęcia tarasiku z przodu. Ma 6m szerokości i 2.5 m długości. To będzie miejsce na spoczynek popołudniowy, ponieważ ten taras jest od wschodu i popołudniu jest chłodniutko. Zdjęcia z mojej starej Nokii dużo lepsze sa niż z męża wypasionego telefoniku.
Teraz panowie ustawiają krawężniki do placyku i wjazdu. Dom stoi wyżej, powstały skarpy i będziemy mieli pole do popisu - zagospodarowanie ich. Marzą mi sie piękne płożące rośliny i kwiaty. Potrzebujemy nawieźć dużo ziemi. Ale tak sobie wczoraj dumałam, że chyba sobie to rozłożę zagospodarowywanie na killllkkkkaaaa lat.