Prace ociepleniowe.
Wszystko pomaleńku idzie do przodu. I to "pomaleńku" wcale mnie nie martwi. Jakoś tak od początku budowy myślałam, że termin przeprowadzki to będzie 2013 r. I chyba tak będzie. Najlepiej Święta Wielkanocne lub majówka.
Hydraulik wpada do nas raz na tydzień. Zostało mu do ułożenia rury doprowadzające do grzejników w łazience i sypialni.
Ale za to mój MĄŻ - DZIAŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ułożył styropian na części domu:
I nasz malutki inwestorek
A tu mój mąż rozpoczął ocieplenie garażu:
Mężuś ma miesiąc urlopu - więc udanego wypoczynku kochanie:)
Tylko ja nie mam się czym pochwalić. Bo już ze 3 tygodnie biorę się za mycie okien.....