Pomaleńku....
I dalej się kręci taka mała dłubanina. Wczoraj kolejny dzień mężuś pracował przy elewacji. Położona jest na 3 ścianach siatka i pierwsza warstwa kleju czyli została jeszcze jedna ściana, no i potem jeszcze raz trzeba zaciągnąć.
Od kilku dni mamy POŚ.
Mamy też skrzynke z prądem na działce, a w domu pewnie bedzie prąd za 2-3 tygodnie - ech cała ta papierologia...
Przedwczoraj nasz pan fachowiec od płytek wpadł i położył nam płytki w kuchni na ścianie. Teraz mąż może malować, co też wczoraj uczynił i rozpoczął od malowania spiżarki. Potem kuchnia i pan stolarz zacznie montować mebelki, a potem się wejście zafoliuje i bedzie sobie stać, bo jak około 15 października zaczniemy robić łazienki to będzie się kurzyć.
W więc pomaleńku, powolutku do przodu....
Komentarze