Dalej tynki...
2,3,5,6,10,11.04.2012 r. (pon., wt., czw., pt., wt., śr.) - to kolejne 6 dni prac przy tynkach. Wiedziałam, że będzie to trwać długo, ale juz mi sie nudzi. Panowie sumienni, na prawie 4 tygodnie pracy zrobili sobie jeden dzień wolny, no ale... ciągnie sie to jak flaki z olejem... Byłam wczoraj na działce, połaziłam, popatrzyłam. Mężuś w garażyku wycackanym juz robi sobie "graciarnię".
W weekend są Lubelskie Targi Budowlane. Pojedziemy może coś upatrzymy w sprawie POŚ. No i jakieś parapety. Mąż przeprowadził wstępną rozmowę z moim ciotecznym bratem w sprawie układania płytek. Jest bardzo, bardzo dobrym fachowcem, robił u wielu znajomych. Podobno tani nie jest, ale powiedział, że nam opuści. NO MYŚLĘ. Termin ma na koniec wakacji, ale znjąc go na pewno sie przesunie co nam pasi.
No i jak skończą panowie tynki, to trzeba szybko pana od podłogówki ściągnąć, a potem wylewki.
No i przyłacza... czekamy...
No i POŚ...
No i ocieplenie domku....
A potem to już pestka...
PS. Koszty uzupełnione - juz jest mam nadzieję cały materiał na tynki i na wylewki - orientacyjnie liczymy, że tynków z garażem wyjdzie ok. 650 m a wylewek ok. 330 m. Za metr tynków 14 zł a za metr wylewek 10 zł.
Piszę to wszystko, bo wiem jak sama poszukiwałam takich informacji