Jest fajnie:)
Aby dokończyć elewację z jedną warstwą kleju został mniej więcej jeden dzień. Mąż i szwagier stwierdzili, że jak będzię pogoda i czas to machną przed zimą drugą warstwę.
Płytki w kuchni w liczbie 16 i pół sztuki zostały położone jakiś czas temu. Mężuś kuchnię i spiżarke już pomalował, lodowkę "przymierzył" i wysłał mi oto takiego mms-a.
Zdjęcie ani koloru płytek ani ścian nie oddaje.
Następnie nasz pan stolarz na jednej ścianie w spiżarce, a przypominam, że ma ona 4m2, zrobil mi oto takie póły - nijak nie da się zrobić z drzwi dobrego zdjęcia.
Wczoraj wieczorem stolarz przywiózł meble do kuchni, dzisiaj po południu ma być rozpoczęty montaż.
Byliśmy w FACHOWCU jesteśmy umowieni na pomiar paneli. Drzwi tez od nich weźmiemy.
No i czekamy na pana od łazienek, podobno to ma byc przyszły tydzień.....
P.S. A gdyby ktos się zastanawial czy robić kominek??? ROBIĆ!!!!! Jak mąż przepali coś tam dłubiąć, od razu czuć takie cudowne ciepełko. Jest urok, czar, ciepło... Pewnie też będzie syf, ale niech tam se będzie....:)